Każdy z nas pamięta jak w dzieciństwie jedliśmy pyszne potrawy, które wtedy były najlepszymi na świecie. Z czasem jednak nasze smaki się zmieniają, zaczynamy próbować różnych rzeczy, które kiedyś wydawały nam się nie smaczne. Okazuje się, że nielubiana brukselka jest całkiem smaczna, a znienawidzony szpinak zaczynamy jeść prawie codziennie ( oczywiście nadal nienawidzę zielonej papki). Jednakże zawsze wracamy do smaków zapamiętanych z dzieciństwa.
Dla mnie taką potrawą są naleśniki z serem białym na słodko. Uwielbiam. Wiem, że to nic wymyślnego. Proste i szybkie w przygotowaniu w przygotowaniu. Obecnie w wielu restauracjach podawane jako deser. Ale ja uwielbiam je na śniadanie. Najlepsze są takie obsmażone na masełku ( nie klarowanym, zwykłym śmietankowym), polane śmietaną z cukrem z lekką nutą wanilii. Pyszotka. Ja dziś niestety jem bez śmietany, ale z malinkami i powidłami z jeżyn :D Mmniam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :D